niedziela, 28 sierpnia 2016

Przepisy na miłość i zbrodnię - Sally Andrew








Autor: Sally Andrew 
Tytuł: Przepisy na miłość i zbrodnię 
Liczba stron: 480 
Wydawnictwo: Otwarte 









Historia mówi o dziennikarce z małej miejscowości Tannie Marii. Prowadzi ona w lokalnej gazecie rubrykę kulinarną, która niestety z czasem cieszy się coraz mniejszą popularnością. Chcąc nie chcąc musi coś zmienić, jeśli dalej  zamiar pisać dla gazety. Postanawia udzielać porad, jednak  wplata do nich swoje przepisy kulinarne.
Drogą przypadku wplątuje się w sprawę o morderstwo, za które w pewnym stopniu może czuć się winna. Tannie Maria razem z koleżankami z redakcji postanawia rozwikłać skomplikowaną i tajemniczą sprawę zabójstwa na własną rękę. 


Kiedy myślę o książkach należących do grupy "kryminały kobiece" przychodzą mi do głowy dwie książki- "Laura" J.K. Jahansson, która bardzo mnie zawiodła i seria o Cormoranie Strike'u napisaną przez Roberta Galbraitha, czyli J.K.Rowling. Seria ta była dla mnie zdecydowanie pozytywnym zaskoczeniem, jednak myśląc o grupie tego typu książek moje uczucia są mieszane, dlatego do Przepisów na miłość i zbrodnie podeszłam z dużym dystansem. Od kryminału wymaga się porządnego wątku detektywistycznego, a kobiety niestety często odkładają go na dalszy plan, w zamian skupiając się na romansie. Na szczęście w końcu udało mi się trafić na dobrze napisany kobiecy kryminał. Proporcje są idealne- najpierw wątek zagadki, a później miłosny. Nic nie było tu pisane na siłę, widać, że autorka bez problemu łączyła wszystko w jedną spójną całość. Więc tak, teraz mogę powiedzieć, że nareszcie jest dobry kryminał kobiecy. 

Książka cały czas utrzymuje właściwą atmosferę, w sumie nawet dwa otoczenia. Pierwszym, przewodnim jest morderstwo, ale gdzieś z tym zawsze łączy się drugi "klimat" -gotowanie. Dla mnie Sally jest zdecydowanie mistrzynią opisywania potraw, czytając jej barwne opisy, niemal się czuje zapach i od razu ma się chętkę na zjedzenie czegoś dobrego. 

Powieść jest dynamiczna, chociaż dynamika jest dość specyficzna. Z pewnością na początku towarzyszy uczucie, że każda strona się dłuży, a akcja wcale nie posuwa się do przodu. Nic bardziej mylnego. Nie do spojrzy się a już jesteśmy w połowie, a zaraz dociera się do finału. Kiedy trzeba zastanowić się nad zagadką, która jest najważniejszym elementem to na pewno śmiało można powiedzieć, że jest ona ciekawa i wszystkie wydarzenia, które dążą do poznania rozwiązania są spójne. To co mi się nie podobało w tej książce to to, że według mnie bohaterce za łatwo odkrywało się różne, prawie niezauważalne szczegóły, uważam, że przez to historia straciła trochę realizmu

Z pewnością cieszę się, że mogłam zapoznać się z tą pozycją, nie ukrywam, że bardzo przypadła mi do gustu. Z tego co wiem jest to pierwsza część cyklu, czy sięgnę po następne tomy, jeszcze nie wiem, ale zdecydowanie polecam wam Przepisy na miłość i zbrodnię, jeśli chcecie przeczytać dobry kobiecy kryminał. 

ocena: 7/10 





Dziękuję wydawnictwu Otwarte za możliwość przeczytania książki. 

czwartek, 30 czerwca 2016

Monument 14. Odcięci od świata.- Emmy Laybourne


Znalezione obrazy dla zapytania monument 14





Autor: Emmy Laybourne 
Tytuł: Monument 14. Odcięci od świata. 
Tytuł oryginalny: Monument 14
Liczba stron: 344

Wydawnictwo: Rebis
Seria: Monument 14 








Zwykły dzień w monumencie, dzień jak co dzień. Dean rusza biegiem do autobusu szkolnego, jak każdego dnia. W jednej chwili zaczynają spadać gigantyczne kule gradu, które niszczą wszystko co napotkają na swojej drodze, Chłopakowi udaje się przeżyć i razem z grupką innych dzieci trafia do supermarketu. On, piątka licealistów, dwójka gimnazjalistów i szóstak uczniów z podstawówki, tak właśnie przedstawia się skład ekipy, która na czas burzy, ukrywa się w sklepie. Początkowo kataklizm ma trać kilka dni a pobyt w hipermarkecie ma być chwilowy, jedna sytuacja z dnia na dzień nie ulega poprawia, przez co dzieci są skazane zostać na miejscu i czekać. Zaczynają tworzyć małą społeczność, wybierać dowodzenie, rozdzielać zadania, tylko po to, żeby przeżyć. 

Autorka podeszła do całej historii bardzo pomysłowo. Stworzyła wizję świata post apokaliptycznego, gdzie pokazała swoją wiedzę co robić w sytuacjach zagrożenia, od gromadzenia przedmiotów, po najróżniejsze środki pierwszej pomocy. Nie można ukrywać, że Laybourne ułatwiła sobie trochę pracę przez umieszczanie dzieci w sklepie, gdzie miały wszystkie potrzebne rzeczy, o które trzeba zadbać pod ręką, w ten sam sposób ułatwiła sobie w pewien sposób opisywanie świata, mogła ograniczyć się tylko od zarysu sklepu, do którego zresztą podeszła bardzo profesjonalnie. Umiejscowienie bohaterów w sklepie z pozoru dało jej prostą pracę- nie musiała się martwić o brak jedzenia, wody, czy napady, jednak wybrnęła z tego bardzo dobrze, pokazując ine problemy, które tworzą się podczas zamknięcia w jednym miejscu. 

Jedynym mankamentem książki jest lekka rozwlekłość akcji. Całość trwa 12 dni, w tym całe 11 pokazuje tylko przyziemne zadania w sklepie, Początkowo bohaterowie muszą przyzwyczaić się do nowej sytuacji, co jest zrozumiałe, jednak po pierwszych dniach oczekiwałam, że wydarzy się coś zaskakującego, a niestety autorka pozostała przy opisywaniu ich życia w sklepie. Z pozoru musi się wydawać, że książka jest przez to nudna, jednak osobiście się przy niej w ogóle nie nudziłam, dobrze mi się ją czytało. Aczkolwiek szkoda,że Laybourne nie wykorzystała możliwości na zaskoczenie czytelnika i z jakąkolwiek zmianą akcji czekała aż do 12 dnia, kiedy bohaterowie mieli aż nadmiar wrażeń. Domyślam się, że ten zabieg, czyli zagęszczenie wydarzeń na samym końcu miał zachęcić czytelnika do sięgnięcia po kolejne części, co zresztą zrobił.

Z takich powiedzmy psychologicznych tematów to Laybourne pokazała jak ludzie rożnie reagują na stres, gwałtowne zmiany, Na 14 występujących tam ważnych bohaterów, potrafiła znaleźć 14 rożnych reakcji, w tym żadna z nich nie była głupia i kompletnie nierealna w realnym świecie. W momentach kompletnego załamania psychicznego jednego z bohaterów, iny pojawiał się z odsieczą i znajdował lepsze bądź gorsze, ale jednak rozwiązanie problemu. 

Pierwszy tom Monumentu 14 zdecydowanie mi się podobał. Chociaż nie była to z pewnością książka z szaleńczą akcją, ma coś w sobie, że czyta się ją z przyjemnością. Z tą książką można zdecydowanie spędzić miły weekend. Jestem zadowolona z tej pozycji i jak będę miała okazję to chętnie zapoznam się z kolejnym tomem, który zdecydowanie zapowiada się obiecująco.

OCENA:7/10 


| Odcięci od świata | Niebo w ogniu | Wściekły wiatr |