niedziela, 31 sierpnia 2014

Podsumowanie sierpnia


Witam Was serdecznie, cóż jest dzisiaj ostatni dzień sierpnia, co równa się z ostatnim dniem wolności. Wszyscy uczniowie jutro muszą iść do szkół, wiem co czujecie, łączę się z Wami w bólu. Jwdnak sierpień jak każdy wolny miesiąc, minął szybko, a jka wyglądal on u mnie pod względem czytelniczm? , zaraz się okaże.

W sierpniu przeczytałam 7 książek, co jest całkiem niezłym wynikiem.
Przeczytałam jeden magazyn.
Nakręciłam jeden filmik. 
Cóż, chociaż rok szkolny już się zaczyna, nie mam zamiaru zwolnić tępa, szykuję kilka nowości na bloga. Życzę Wam miłego roku szkolnego. Enjoy!

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Podróż po miłość. Emilia- Dorota Ponińska

Autor: Dorota Ponińska
Tytuł: Podróż po miłość. Emilia.
Liczba stron: 353
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia


Emilia znalazła bezpieczne schronienie za murami klasztoru. Niespodziewanie w jej poukładanym świecie pojawia się Tatar Selim, którego wizyta burzy spokój dziewczyny. Mężczyzna przynosi wiadomość, że jej zaginiony ojciec, uczestnik powstania listopadowego wcielony do carskiego wojska, żyje, lecz znajduje się w tureckiej niewoli. Muszą natychmiast wyruszyć, by go wykupić…

Książka dzieje się w przeszłości. W tej samej części mamy opowiedziane dwie historie, jedna z nich dzieje się w XII wieku, a druga VI wieków później. Wszystko związane jest mocno z historią. Emilia, tytułowa dziewczyna, to Polka, która mieszka w klasztorze. Znajduje się tam po tym jak  jej matka zabija się, a reszta rodziny nie chce się nią zajmować. Mała Emilka, trafiając do klasztoru była bardzo przestraszona, na szczęście poznaje Malwinę, która jest zdecydowanie  bardziej otwarta, nie boi się wyznać co czuje. Po latach dziewczyny odkrywają, co chcą zrobić z resztą swojego życia. Malwina decyduje się zawalczyć o miłość, a Emilia dostaje propozycję, aby zostać następczynią w klasztorze. Niestety spokój Emilii burzy przyjazd Selima, który oznajmia , że jej ojciec żyje. Wtedy Emilia postanawia ruszyć na pomoc ojcu.
Mniej więcej tak przedstawia się akcja. Gdy Emilia dociera do Turcji poznaje wiele ważnych aspektów w życiu.

W tej publikacji mamy przedstawione dwa światy: muzułmański oraz chrześcijański. Wiele osób wyobraża sobie, że muzułmanie okropnie traktują swoje żony, nie koniecznie jest to prawdą. W tej powieści, autorka obala mnóstwo mitów na temat danej religii. Ukazuje, że nie możemy oceniać nikogo po wyglądzie, powinniśmy podchodzić do ludzi bez uprzedzeń. Oprócz przedstawienia świata muzułmanów,mamy pokazane różne poglądy na temat wiary bliższej naszemu państwu. W klasztorze myślenie o czymś przyjemnym uznawane jest za grzech, dzieci w Polsce, akurat w tej czasach nie istniejącej,  są wychowywane na wzór całkowitych patriotów, powinny umieć oddać swoje życie za ojczyznę. Natomiast chrześcijaństwo ukazane oczami Francuzki, ukazuje się zupełnie inaczej. Cóż, w tej książce jest bardzo dużo o religii. Oprócz tego nie mogło też zabraknąć miłości. Emilia, która przez całe swoje klasztorne życie nie widywała wielu mężczyzn, zakochuje się momentalnie w rożnych jegomościach, nie zdając sobie sprawy jakie mogą mieć wobec niej zamiary. W ten oto sposób, bez problemu, uwodzi ją lord Gainfull, który w chwilach wolnych od pracy, kupuje na targu młode niewolnice i wykorzystuje je.

Druga historia  książki  odbywa się w XII wieku. Jest ściśle związana z islamem. Głównym bohaterem jest Mewlana, najlepszy z najlepszych nauczycieli, przewodników. Mewlana miał  wielu uczniów, którzy chcieli ,tak jak on, iść do Allaha, chociaż wymagało to od nich wielu wyrzeczeń. Mewlana ma także dwójkę synów: Soltana i Alaoddina. Według Rumiego (Mewlany) drogę do Allaha można było przejść studiując księgi i Koran, tego właśnie uczył swoich uczniów. Ale pewnego dnia na jego drodze pojawia się Szams z Tabrizu, a wtedy wszystko się zmieniło, Rumi uznaje, że do Allaha można dojść jedynie przez miłość płynącą z serca, przez taniec i śpiew. Synowie oraz uczniowie Mewlany zostają wystawieni na wielką próbę.

"Podróż po miłość. Emilia". to pierwszy tom trylogii napisanej przez panią Ponińską. W tej książce nie zabraknie z pewnością odnośników, za które jestem bardzo wdzięczna, pomogły mi one lepiej zrozumieć powieść. Znajdziemy też tu miłość i to różną, niestereotypową, zaskakującą, czasem trudną. Są tu też liczne intrygi.
Muszę przyznać, że po raz pierwszy spotkałam się z książką, gdzie tematem przewodnim jest religia. Zawsze wydawało mi się, że takie pozycje, nie mają nic do zaoferowania, a jednak. W tym tomie postaci są zarówno fikcyjne jak i rzeczywiste. Uwielbiam takie połączenia, daje to łatwość wyobrażenia sobie wielu sytuacji, czasem wręcz niedorzecznych przy niektórych historycznych osobnikach. Na szczęście jeżeli nie jesteśmy geniuszami z historii na końcu książki mamy wymienione postacie zarówno fikcyjne jak i autentyczne.
Książka ma też swoje minusy. Zanim wejdziemy, zagłębimy się w akcję, minie sporo czasu. Najpierw trzeba przetrwać nudny początek. Czasem denerwujące było to jak autorka ukazywała Emilie. Przez większość czasu była ukazana jako zagubiona sierota, nic nie potrafiąca. A tak nie było. Dziewczyna znała wiele języków, była odważna, na tyle by ruszyć na drugi koniec świata, aby odnaleźć ojca. Niestety było to pomijane.

OCENA: 8/10


Za książkę dziękuję wydawnictwu Nasza Księgarnia! 

czwartek, 21 sierpnia 2014

Recepta na miłość- Paula Roc



Autor: Paula Roc
Tytuł: Recepta na miłość
Tytuł oryginalny: Nits de guardia
Liczba stron: 256

Wydawnictwo: Sine Qua Non

Książka Recepta na miłość opowiada historię lekarzy pracujących w Barcelonie. Główną bohaterką jest Magda, która przeprowadza się do Barcelony po stracie pewnej ważnej osoby. Dziewczyna mieszka z ciocią Lolą, którą wszyscy uważają za nie do końca normalną. Przyjazd dziewczyny nie zaczyna się przyjemnie. Na początku wysiadając z pociągu przewraca się, potem psuje jej się walizka, a do tego spotyka nieuprzejmego faceta. 
Życie Magdy zmienia się diametralnie, gdy zaczyna praktyki w szpitalu. Poznaje nowych przyjaciół i rywalki, a także przezywa miłosne rozterki.

Ta książka przypomina mi trochę Piosenki dla Pauli. Akcja toczy się w Hiszpanii. Jest dziewczyna, która sama dokładnie nie się co chce, zakochują się w niej 2 mężczyźni, a ona nie zauważa tego. Tak jest w tej książce w Piosenkach dla Pauli, dziewczyna zdaje  sobie z tego sprawę. W jednej i drugiej książce chodzi o miłość, ale nie tylko.Mnie osobiście całkiem przypadła ta pozycja do gustu. Żałuję, że nie ma tu choć trochę opisów widoków w Barcelonie, na pewno dodałoby to powieści klimatu. Nie ma żargonu medycznego... uff.. Większość osób nie rozumiałaby wielu rzeczy. Zresztą szpital jest tu głównie miejscem spotkać i ważnych wydarzeń. Choroby i operacje są bardziej poboczną sprawą.

Głowni bohaterowie zostali mocno zarysowani, od początku wiemy, że Magda jest osobą po przejściach, przez to zamkniętą w sobie, oraz jest prymuską. Juan jest jej odwrotnością. Jednak pani Roc nie pozwala poznać całej postaci od razu, dzieli informacje, po to abyśmy bardziej wkręcili w tę powieść. Polubiłam w szczególności Juana. Chłopaka, który ma dystans do siebie, świetnie rozumie ludzi, ale ma także problemy jak każdy z nas. 

Co do scen miłosnych. Niektóre były naprawdę ciekawe i oryginalne, a inne kiczowate. Czasem miałam wrażenie, że oglądam idiotyczny serial. Czasem romantyczne sceny były przewidywalne do bólu, niestety.

Cóż, książka idealną nie jest, a jej największym problemem jest sztuczność. Miało być romantycznie, wyszło drętwo. A tytuł zapowiadał romans połączony z medycyną. Jednak ta pozycja ma swoje plusy. Jest lekką, opowiada przyjemna, nie skomplikowaną akcję. Dlatego jest świetna na wakacje, a w szczególności na koniec, daje szansę na zapomnienie o zbliżającej się pracy. Kolejny plus tyczący się oprawy książki. Według mnie książka na bardzo ładną i przyciągającą okładkę. Podsumowując, zachęcam was do spędzenia miłych chwil z tą pozycją.

OCENA: 7/10

Za możliwość przeniesienia się do Barcelony 
dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non !

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Itch. Pasjonujące przygody poszukiwacza pierwiastków - Simon Mayo

Autor: Simon Mayo

Tytuł: Itch. Pasjonujące przygody poszukiwacza pierwiastków
Tytuł oryginalny: Itch.
Liczba stron: 408

Książka Itch opowiada o czternastoletnim chłopcu - Itchingamie Lofcie- , który ma dość nietypową pasję, kolekcjonuje pierwiastki. Wszystko zaczęło się od tego, gdy Itch dostał od ojca zakazaną już książkę o chemii i doświadczeniach. Wtedy Itch zrozumiał, że nie interesuje go piłka nożna, jak wszystkich, że jest trochę inny, gdyż woli zbierać pierwiastki. Niestety nikt nie rozumie jego pasji.  Pewnego dnia, gdy chłopak przeprowadza eksperyment, wybucha fosfor. Nic strasznego się nie stało, tylko wypaliło mu brwi, jednak jego matka ma tego dosyć i każe synowi wszystko przenieść do szopy następnego dnia. Chłopak jednak bierze ze sobą do szkoły arsen, który dopiero co zdobył od Cake`a, a dzisiaj mają mieć zajęcia w cieplarni. Itch nie zdaje sobie sprawy, że w połączeniu  z wilgocią, arsen wydziela niebezpieczny gaz, po którym cała klasa wymiotuje, a kilka osób trafiło nawet do szpitala. Gdy chłopak pewnego dnia odkupuje od swojego stałego dostawcy kolejny pierwiastek, nawet nie zdaje sobie sprawy, ile problemów tym sobie narobił. Z pozoru ma on być bezpieczny, jednak potem okazuje się że jest promieniotwórczy, a cały świat chce  za wszelką cenę zdobyć skały, które posiada zwykły chłopiec z Kornwalii. W ten oto sposób zaczyna się przygoda Itcha.

Główny bohater to tak jak już wspomniałam wcześniej- Itch. Ma on czternaście lat. Jego pasja to zbieranie pierwiastków. Ale to już wiecie. Itch mieszka z mama oraz młodszą siostra Chloe, jego tato rzadko bywa w domu z powodu pracy. Oprócz tego w Kornwalii mieszka od zawsze jego kuzynka Jack, córka brata taty.  Z pozoru chłopiec jest nerdem, nie można go inaczej nazwać, tak go wszyscy traktują. Nie jest to dziwne chłopiec nie interesuje się piłką nożna ani grami komputerowymi jak wszyscy chłopcy w jego wieku. Po przeprowadzce trudno mu znaleźć przyjaciół, jedyna osoba która z nim rozmawia w jego klasie to Jack. Za to bez problemu znajduje gnębicieli. Kuzynostwo chodzi do gimnazjum Cornwall Academy.
 Nie powiem żebym polubiła Itcha. Jest roztrzepany, bardzo dużo myśli o sobie.  Często skały były ważniejsze niż rodzina, strasznie mnie to irytowało.

Akcja toczy się powoli, bardzo wolno. Musimy najpierw poznać bohaterów, miejsce, wszystko powolutku. Przez co książka jest najzwyczajniej w świecie nudna. Nic się nie dzieje. Z 200 pierwszych stron jest o niczym, można je wręcz pominąć. Dopiero potem zaczyna się coś dziać. Dopiero możemy zrozumieć sens tej książki. 
Tematem przewodnim książki jest chemia. Ilu z was może ja lubić? Ktoś na pewno, ale  z własnego doświadczenia wiem, ze większość osób za nią nie przepada, zresztą nie ma co się dziwić. Chemia nie należy do prostych przedmiotów. Pierwiastki, pisanie reakcji. Nie znoszę tego. A tutaj trafia się nietypowa książka, która właśnie skupia się na tym przedmiocie. Pomysł jest naprawdę dobry, no bo ile osób napisze książkę dla młodzieży, gdzie właśnie nielubiana przez tyle osób chemia odgrywa główną rolę. Pomysł wiec dobry, ale gorzej z wykonaniem. Książka jest nudna, akcja toczy się bardzo powoli. Oprócz tego jest całkowicie PRZEWIDYWALNA.  A jest to rzecz najgorsza jaka może przytrafić się powieści.

Simon Mayo nie popisał się umiejętnościami pisarskimi. Kompletnie się pogubił, przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie. Autor chyba sam nie do końca wiedział o czym chce napisać. Wszystko jest chaotyczne, nie porządkuje się w żaden sposób. Czytając tę pozycję odniosłam wrażenie jakby ktoś opowiadał mi 3  historie w jednym momencie. Ale jest chociaż jeden plus w tej powieści - zakończenie. Naprawdę na mnie zrobiło wrażenie. Skończyło się happy end`em, ale zostały dodane szczegóły, które zaciekawiają czytelnika, chce się dowiedzieć więcej. Pan Mayo zakończył tak dobrze książkę, ze wiele osób ,mimo wcześniejszej męki, sięgnie po kolejną część. Ale czy ja przeczytam tom 2 , ciężko mi stwierdzić. Z jednej strony powieść nie porwała mnie, historia wynudziła, ale z drugiej- chce zobaczyć jak autor wybrnie z sytuacji. Wiec książka Itch. Reakcja łańcuchowa zostaje jak dla mnie pod znakiem zapytania.

OCENA: 4/10

Za książkę dziękuję wydawnictwu Zielona Sowa !

środa, 13 sierpnia 2014

English Matters -English Spoken Today- 10/2014




Dzisiaj nam dla was kolejną odsłonę magazynu English Matters. Jest to tym, razem wydanie specjalne, ktore całe skupia uwagę na języku angielskim mówionym, codziennym. W magazynie znajduje się 11 artykułów, w tym aż 6 możemy odsłuchać, co jest naprawdę wielkim plusem. W tym numerze znalazło się kilka artykułów, które mnie zachwyciły.

Read all about it- in the Tabloids : tutaj dowiadujemy się jakie triki od zawsze stosowały tabloidy, aby się dobrze sprzedawać. Jakie nagłowki zaciekawiają wszystkich 

Outkast " Hey...Ya" :czyli, co autor chciał nam przekazać przez piosenkę.

Literature and its Borders: muszę przyznać, że ten artykuł zwrócił moją uwagę. Opowiada on o autorach, którzy pisali o homoseksualistach. Całość naprawdę jest napisana ciekawie. Oprócz tego możemy się dowiedzieć, że znana przez wszystkich " Mała Syrenka" nie opowiada tylko zwykłej historii, lecz ma głębszy sens.... Nawet bardzo głęboki, tak, iż trudno go znaleźć. :)

Wash Your Mouth Out: cóż tutaj możemy poznać synonimy do bardziej lub mniej sympatycznych słów. Ale bardziej do tych mniej. Artykuł jest zabawny.

Jak wiecie magazyny od Colirful Media bardzo sobie cenię. Są one świetnym sposobem na poznanie nowych słów i zwrotów. Jednak uprzedzam, że są to magazyny dla UCZĄCYCH się już angielskiego. Dzięki tym gazetom poćwiczymy czytanie ze zrozumieniem oraz samo czytanie po angielsku, jeśli ktoś chce przeczytać książkę w oryginale, to niech najpierw sięgnie po ten magazyn. Jeśli znacie jakies tanie księgarnie, gdzie można kupić książki po angielsku, to dajcie mi znać. Oprocz tego, największym plusem tych magazynów są slówka tłumaczone na polski. Jeśli jeszcze nie czytaliście moich wcześniejszych recenzji tych oto magazynów, to zachęcam was do zrobienia tego teraz.
Deutsch Aktuell oraz English Matters

Za możliwość ćwiczenia języka angielskiego dziękuje 
Colorful Media



wtorek, 12 sierpnia 2014

Układ nerwowy- Agnieszka Gil

Autor: Agnieszka Gil
Tytuł: Układ nerwowy
Liczba stron: 388

Wydawało się, że Magdalena ma wszystko, czego potrzebuje: dobrze zarabiającego męża, wygodne życie, udane dziecko i dużo czasu na realizowanie swoich pasji. Jednak trudno się tym wszystkim cieszyć, jeśli mąż jest alkoholikiem i odmawia podjęcia terapii, zapewniając, że wszystko ma pod kontrolą. Kobieta początkowo próbuje mu wierzyć, w końcu jednak przychodzi moment, kiedy trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i odważyć się poprosić o pomoc...



" Zajmij się sobą. Dopóki sama będziesz ustawiała się w roli ofiary tego układu, przyznaj, mocno nerwowego, to się nie skończy." 

Główną bohaterką jest Magdalena. Kobieta mająca coraz to starsze dziecko, za rok pójdzie to pierwszej klasy szkoły podstawowej, oraz męża, który zarabia na tyle dużo zarabia, dzięki czemu Magdalena nie musi pracować. Z początku wszystko brzmi jak bajka. Kobiet nie ma podstaw" żeby zmienić swoje życie. Jednak jeśli zagłębimy się do świata Magdaleny, poznamy jej mroczniejszą stronę życia. Każdy dzień Madzi wyglada tak samo: wstaje,  odprowadza córkę do przedszkola, wraca, sprząta i gotuje. Jej mąż, Szymon, wraca późno wieczorem i po chwili idzie spać. Do tego mężczyzna ma duży problem- jest alkoholikiem. Przez długi czas Magdalena zdaje się nie widzieć problemu męża, na szczęście w porę zauważyła to.

Alkoholizm dla wielu ludzi w Polsce jest tematem  tabu, nie potrafią rozmawiać o tym problemie, nikt nie chce się przyznać do choroby, bo inaczej tego nie można nazwać. Powinniśmy zacząć rozmawiać na ten, i wiele innych tematów, chociażby dlatego, aby likwidować alkoholizm. Jednak tak się nie dzieje. Nikt nie chce przyznać się, że mąż pije, bo co sąsiedzi sobie pomyślą, tak też myśli Magdalena" kryjąc męża, tłumacząc go. A jak wiadomo, alkoholizm to choroba śmiertelna. Trzeba się leczyć, chodzić na terapię. Ta książka nie ma na celu opowiedzieć zwykłą historię o czyimś życiu, jej celem jest przekazanie jak ważne jest leczenia, czym jest alkoholizm. Badania mówią, że około 16 procent społeczeństwa ryzykownie nadużywa alkoholu.
Postaci wykreowanie przez autorkę są barwne i dynamiczne. Magdalena z początku zwykła szara myszka, zmienia się w buntowniczkę, walczy o normalne życie. Każda postać jest dokładnie opisana,, nie jednak w sposób nudny i długi, różne cechy bohaterów, poznajemy w odpowiednim czasie.

W powieści jest także opisany cudowne miasto- Wrocław. Mamy opisane różne, ciekawe miejsca, których nie znają nawet wrocławianie. Opisy spacerów mają na celu ułatwić wyobrażenie sobie wszystkiego, przeżywanie akcji razem z bohaterami. Podsumowując jest to druga książka autorstwa Agnieszki Gil przeczytana przeze  mnie i nie zawiodłam się na niej.

OCENA: 9/10 

wtorek, 5 sierpnia 2014

19 razy Katherine - John Green

Autor: John Green 
Tytuł: 19 razy Katherine 

Liczba stron: 320



 Colin Singleton gusgstuje wyłącznie w dziewczętach o imieniu Katherine. A te zawsze go rzucają. Gwoli ścisłości, stało się tak już dziewiętnaście razy.
Ten uwielbiający anagramy, zmęczony życiem cudowny dzieciak wyrusza w podróż po Ameryce ze swoim najlepszym przyjacielem Hassanem, wielbicielem reality show Sędzia Judy. Chłopcy mają w kieszeni dziesięć tysięcy dolarów, goni ich krwiożercza dzika świnia, ale za to nie towarzyszy im ani jedna Katherine. Colin rozpoczyna pracę nad Teorematem o Zasadzie Przewidywalności Katherine, za pomocą którego ma nadzieję przepowiedzieć przyszłość każdego związku, pomścić Porzuconych tego świata i w końcu zdobyć tę jedyną.
Miłość, przyjaźń oraz martwy austro-węgierski arcyksiążę składają się na prawdziwie wybuchową mieszankę w tej przezabawnej, wielowarstwowej powieści o poszukiwaniu samego siebie.


Książka jest naprawdę cudowna. Z początku wydawało mi się, że będzie ona nudna. Uznałam, że John Green wykorzystuje swoją sławę i już się nie stara. Na szczęście nie miałam racji. Pierwsze 50 stron było nudne, opowiadało o tym jak chłopak o imieniu Colin ma depresje, bo rzuciła go kolejna dziewczyna, już 19. Autor wtedy opisywał jego przeżycia. Potem akcja rozpędziła się. Colin i Hassan wyjeżdżają w nieznane, po to, żeby Colin wyszedł z depresji. Tam w jednym ze stanów dostają pracę. POznają tam Lindsey, która wpada w oko Colin'owi. Jednak chłopak postanawia ją "olać", gdyż nie ma na imię Katherine. 


Colin jest głównym bohaterem. Jest nerdem. Od małego był uznawany za cudownego dzoeciaka. Nie miał przez to normalnrgo życia. Jego żywot polagał tylko na uczeniu się. MIał plan rozpisany na każdy dzuęń, ile ma czasu czytać. NAtomiast jego przyjaciel, jedyny zresztą, jest jego kompletnym przeciwieństwem. Hassan skończył szkołe, ale nie ma zamiaru iść na studia. Hassan jest muzułmaninem. I z pozoru trzyma się zasad panujących w jego religii. Ale tylko z pozoru....  Książka jest ełna humoru. HAssan i Colin dopełniają się. Dialogi prowadzone przez nich są naprawdę śmieszne. Nieraz podczas czytanie uśmiałam się. 


Książka opowiada cudowną historia. Po prostu ta powieść jest genialna. LEGENDARNA ! PO przeczytaniu tej książki mam pewien niedosyt. Chciałabym więcej i więcej. Nie umiem nawet powiedzieć, jaka byłą ta książka. Nie ma słów, które mogłyby ją opisać. Ją trzeba przeczytać. 

OCENA: 10/10

sobota, 2 sierpnia 2014

Kodeks Bracholi dla rodziców - Barney Stinson i Matt Kuhn

Autor: Barney Stinson i Matt Kuhn
Tytuł: Kodeks Bracholi dla rodziców
Tytuł oryginalny: The Bro Code for Parents
Liczba stron: 157

Cóż, odpowiedzią na wszystkie te wątpliwości jest twarde, solidne nie. Ale to, że Twoja egzystencja stała się nagle wielką śmierdzącą kupą na płótnie życia, nie oznacza, że Twój dzieciak musi wyrosnąć na taką samą miernotę, jaką Ty już wkrótce się staniesz. Dlatego właśnie napisałem tę książkę – aby nauczyć Cię, jak być megamamą lub turbotatą. Dzięki kolorowym ilustracjom, interaktywnym stronom, a nawet wskazówkom, jak zmienić zwykły wózek w brachowóz, Kodeks Bracholi dla Rodziców wyposaża Cię we wszystkie narzędzia niezbędne do wychowania dziecka tak, aby było prawie tak samo zajebiste jak ja. Prawie.

Książka jest podzielona na cztery działy: jak zajść w ciążę, Co dalej, wczesne dzieciństwo oraz brzdąclandzia. W książce mamy omówione wszystkie ważne sprawy: od kupna wózka, przez wybranie imienia po podróże. Wszystko jest napisane z humorem. Mamy pełno diagramów, niektóre do wypełnienia dla przyszłych rodziców. Wszędzie są ilustracje, co chwila możemy je zobaczyć. Przy każdej ilustracji gęba mi się uśmiechała.

Książkę napisał Barney Stinson i Matt Kuhn. Barney jest jednym z głównych bohaterów bardzo popularnego serialu How I met your mother,  czyli Jak poznałem waszą matkę. Jak wiadomo jego rola tam polega na podrywaniu każdej pięknej kobiety. Natomiast Matt Kuhn jest scenarzystą tego jakże cudownego serialu. Autorzy są ciekawi. Wydaje mi się, że główni z ich powodu, wile osób sięga po tą książkę, między innymi ja. :)

Kodeks w teorii ma nam pokazać jak powinniśmy opiekować się dzieckiem. Ale bądźmy szczerzy, jak obaczycie jak to jest napis
ane i jakie są tam porady, będzie cie wiedzieli, że lepiej ich nie używać. W tej książce macie wszystko czego nie powinniście robić mając dziecko, czego w ogóle nie powinniście robić. Ale jedno jest pewne, przy tej książce na pewno się uśmiejecie. Chcecie mieć zwykłego dzieciaka, które będzie miało po kolei w głowie. Zapewne chcecie, kto by nie chciał.... no może tylko autorzy tej książki :) 

Podsumowując, jeśli jesteście fanami serialu How I met your mother bądź macie dziecko, bądź nie macie co robić sięgnijcie po tę pozycję. 

OCENA: 8/10


Za książkę dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non !

piątek, 1 sierpnia 2014

Gimnazjum, najgorsze lata mojego życia - James Patterson i Chris Tebbetts


Autor: James Patterson i Chris Tebbetts
Tytuł: Gimnazjum, najgorsze lata mojego życia


Tytuł oryginalny: Middle school. The worst years of my life. 
liczba stron: 280



Jeśli już jesteś uczniem gimnazjum albo wkrótce nim będziesz, ta książka pomoże ci przetrwać. I przy każdej stronie będziesz pękał ze śmiechu, choć mnie wcale do śmiechu nie było. Zresztą przekonaj się sam. A przy okazji zobaczysz , że tę najgorsze dni w moim życiu czasami nie były takie straszne. Ale tylko czasami.

Książkę znalazłam w bibliotece kompletnie przez przypadek. Zobaczyłam autora- Jamesa Pattersona i uznałam że moze być ciekawa. Drugi autor jest napisany zdecydowanie mniejszymi literkami, więc z początku można nie zauważyć, że napisały to dwie osoby.

Tytuł jest ciekawy. Książka ma opowiadać o gimnazjum. A właśnie teraz będę w ostatniej klasie, a potem do liceum, więc chciałam zobaczyć, jak moją szkołę widzi dorosły facet. Niestety książka kompletnie różni się od prawdziwego życia. Wiem jak wyglada szkoła w Ameryce, i wiem to nie z filmów tylko z życia, a na pewno nie tak jak jest opisane w tej powieści.  Książka zaczyna się tak iż główny bohater opowiada nam historię swojego życia, od początku jak przychodzi do gimnazjum, do końca pierwszej klasy.

Książka jest raczej dla dzieci. Mamy mnóstwo rysunków. Tekst jest prosty, zrozumiały. Wszystko opowiada prostą historię chłopca, który ma wyimaginowanego przyjaciela. Całym sensem książki jest to, że główny bohater ma cel - złamać wszystkie zasady w szkole.W  powieści jest pełno zwrotów do czytelnika. Coś takiego jak: " Jesteście tam jeszcze? Mogę wam zaufać? " jest normą. Zdarza się to co chwilę. Wiem, że ma to na celu kontakt z czytelnikiem, jednak mnie to nie przekonuje. Przez to łatwo jest stracić orientację w książce. Podsumowując, książkę polecam dzieciom w szkole podstawowej, reszcie..... niekoniecznie. Niestety zawiodłam się na Jamesie Pattersonie.

OCENA: 4/10