sobota, 6 czerwca 2015

Girl Online- Zoe Sugg





Autor: Zoe Sugg 


Tytuł: Girl Online
Tytuł oryginalny: Girl Online 

Liczba stron: 368
Wydawnictwo: Insignis 




Jak możecie zauważyć piszę bloga. ( Tak, wiem trzeba być naprawdę spostrzegawczym, żeby to zauważyć) Nie jest jak widać życiu, tylko po prostu o książkach i jeszcze raz książkach. Ale jednak coś tu skrobię i istnieje w internecie. Znana nie jestem, może  i lepiej, a może nie, ale każdy z Was może mnie zobaczyć, czy na instagramie, czy to na youtube, czyli w skrócie nie jestem anonimowa. Ale niektórzy właśnie wolą nie zdradzać kim są i być incognito. 

Właśnie taką osobą jest Penny. Pisze od jakiegoś czasu bloga Girl Online. opisuje tam swoje problemy i przeżycie, a w zamian dostaje mnóstwo wsparcia i zrozumienia od swoich licznych czytelników. Wydaje się super, co nie? Jest popularna w internecie i ludzie ją lubią, to dlaczego ukrywa swoją tożsamość? Penny po prostu nie chce, żeby ktokolwiek wiedział o jej dość problemach, zresztą w szkole nie jest osobą powszechnie lubianą, a do tego jest niezdarą. Ma po prostu niskie poczucie własnej wartości, a wszystko zmienia się w święta w Nowym Yorku. 

Nie jestem jakąś fanką youtuberów, ale przecież tutaj nie chodzi o to, żeby oceniać samą Zoe, tylko książkę , jak została ona napisana. Powiem szczerze, ze opis z tyłu nie zachęca. Wydaje się kiczowaty i nudny. No bo co kolejna książka, która jest zwyczajnie przesłodzona. Jednak nie zniechęcając się, pożyczyłam ją, głównie dlatego, że stałą się bardzo popularna. Zaczęłam czytać i .... powiem Wam, że nie było źle. 

Książkę czyta się bardzo szybko, czytając tylko w autobusie prze około 40 min doszła do 140 strony, nawet tego nie zauważając. Nie powiem, ze jest to dzieło, bo nie jest, ale ta pozycja z pewnością nadaje się do poczytania dla relaksu. Czyta się ją w oka mgnieniu  się nie męczy, bo akcja nie jest skomplikowana. Same rozdziały są przerywane SMS-ami i wpisami na bloga, co zdecydowanie ubarwia całą historię. 

Z założenia książka miała poruszyć problemy nastolatków. Na pewno w pewnym stopnie Zoe się to udało. Pokazała te problemy i ukazała jak można je rozwiązać. Wydaje mi się jednak, że skupiła się za bardzo na wątku miłosnym i zapomniała o innych problemach,dręczących młodych dorosłych. A szkoda, bo z racji, że sama jest bardzo młoda, mogłaby to przedstawić w ciekawy i autentyczny sposób. 

Wracając do wątku miłosnego. Był on dość tandetny i przewidywalny. No bo Penny poznaje chłopaka, przy którym może być całkowicie sobą. Zakochują się w sobie, a potem bum! nagle się rozstają. Mają problemy,a le wszystko kończy się tak jak powinno się skończyć. Jest słodko i jeszcze raz słodko, aż za bardzo. 

Podsumowując, książka Girl Online arcydziełem nie jest, ale zdecydowanie nadaje się na lato, jest dobra do czytania dla  odpoczynku. Akcja jest przewidywalna i przesłodzona, ale nie znaczy to, ze książka się ciągnie. Wręcz przeciwnie, czyta się ją w zaskakującym tempie. Kończąc, uważam, ze po książkę warto sięgnąć, choćby po to, zęby miło spędzić czas. 

OCENA: 7/10 

2 komentarze:

  1. Mi się trochę bardziej spodobała, zakochałam się w prostocie tej książki :P

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja z zaproszeniem:) Nie jest może najlepsze miejsce na takie zaproszenie, ale lepiej tu niż nigdzie:) Zapraszam do współudziału w wyzwaniu Celuj w zdanie:) Hasło na czerwiec : letnia przygoda:) http://tu-sie-czyta.blogspot.com/2015/05/celuj-w-zdanie-moj-debiut-wyzwaniowy.html A nuż Ci się spodoba i zostaniesz na dłużej:)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszego pisania, jest dla mnie ważny. Każdy komentarz biorę sobie do serca. Skoro już tu jesteś to zostaw po sobie jakiś ślad. Za każdy z góry dziękuję. <3