poniedziałek, 17 listopada 2014

Wzorzec zbrodni- Warren Ellis


Autor: Warren Ellis
Tytuł: Wzorzec Zbrodni
Tytuł oryginalny: Gun Machine
Liczba stron: 296
Wydawnictwo: Sine Qua Nom
Pewnie każdy z Was kojarzy seriale kryminalne albo książki. Każdy z nas siada wieczorem z kryminałem, kocem i dobrą herbatką. Oczekujemy od książki intrygi, zabójstwa, tajemnicy. Chcemy sami poczuć ten strach, który towarzyszy postaciom w kryminale. Czujemy jak zabójca się skrada, czujemy jego oddech na naszym karku, wiemy, że za chwilę skończy się nasze życie... i wtedy odwracamy się z przerażeniem w oczach, a tam nikogo nie ma. Ocieramy pot z czoła i myślimy, że tym razem nam się udało. Tak właśnie działa na nas świetny kryminał. 
To miała być zwykła akcja nowojorskiej policji. Kiedy jednak ginie partner Tallowa, a on sam odkrywa niepokojącą kolekcję broni w mieszkaniu 3A w starej kamienicy przy Pearl Street, otwiera się puszka Pandory.Każdy pistolet i każdy karabin jest inny, nie ma dwóch takich samych egzemplarzy. Z każdej broni zabito jedną osobę, a z braku dowodów kolejne sprawy szybko umarzano. Teraz wszystkie zostają momentalnie wznowione, a zadanie ich rozwikłania spada na Johna Tallowa, głównego sprawcę chaosu. Intryga nabiera rozpędu, kiedy okazuje się, że makabryczna kolekcja zdaje się układać w przemyślany wzór…
Jak możecie się domyślić głównym bohaterem jest detektyw John Tallow. Mężczyzna, który z dnia na dzień traci swojego partnera z policji, widzi jego śmierć na własne oczy. Po tym wydarzeniu wpada w depresje, nie chce być policjantem, jednak dostaje ciężką, nie do rozwiązania wręcz akcję, tylko dlatego, że sam wkopał w nią swoją jednostkę. Kolejnym powodem jest to, że szefowa chce się go pozbyć. John jest osobą nietowarzyską, nie chce odwiedzać ludzi, nie chce poznawać ich codziennego życia, woli zaszyć się w swoim mieszkaniu pełnym płyt i gazet. Wszystko zaczyna się zmieniać, gdy dostaje sprawę Pearl Street- znaleziona broń w jednym pokoju, z każdej kogoś zabito, około 200 spraw wcześniej nie rozwiązanych, kryje się w tym pokoju. 
Tak zaczyna się nasz kryminał, brzmi dobrze. Szkoda tylko, że bohaterowie są słabo zarysowani, prawie nic o nich nie wiemy. Johna Tallowa, który gra główne skrzypce w książce, nie poznajemy prawie wcale. Przez całą powieść autor daje nam szczątkowe informacje. John Tallow jest po prostu niedopracowany, sztuczny. A o jego pomocnikach z CSU nawet nie warto wspominać, można zauważyć, zę był na nich pomysł, ale nie skończony, ledwo co zaczęty. Nie wspomną nawet o Jimie Rossato, partnerze Johna który brutalnie ginie. Tallow przeżywa z ego powodu załamanie, wspomina go, nie może sobie wybaczyć jego śmierci, a my nawet nie wiemy dobrze jaki był Jim, bo autor wspomina o nim tylko w kilku zdaniach. 
Co do akcji to jest ona pełna morderstw,jednak są one dokonywane w trakcie czytania, my mamy dostęp tylko do opisu co się działo, nie możemy tych zabójstw przeżywać,zastanawiać się kto będzie następny, dlaczego ktoś zginął. Akcja nie jest jakaś zabójcza, trochę powolna. Autor nie pozwala na rozpędzenie się akcji. Opowiada raz co robi Łowca, co John  tak w kółko. Dopiero pod koniec puszcza wodzę fantazji i  nagle detektyw zamienia się w prawdziwego, groźnego gliniarza, ryzykuje własne życia, a gdyby Warren od razu wpuścił nas w wir wydarzeń, powieść zdecydowanie byłaby lepsza. Jednak wydarzenia są dobrze dobrane, nie ma niepotrzebnych szczegółów, czasem miejsca możemy bardziej poznać niż ludzi.  
Zastanawiając się nad tą książką, jak ją dobrze podsumować powiem tak, nie jest to wybitny kryminał, powiedziałabym przeciętny. Zbyt słabo wykreowani bohaterowie oraz wolna akcja sprawiły, że książkę czyta się dość długo.Chociaż interesujemy się akcją, nie ma się poczucia, ze muszę przeczytać kolejny rozdział, jakby to zależało od naszego życia. Wzorzec zbrodni nie rzuca na kolana, ale też nie jest taki zły, opowiada całkiem ciekawą akcję,tylko zbyt rozciągniętą w czasie. Kończąc, pomysł na dobrą książkę był, ale nie wyszedł w 100 procentach.

OCENA: 6/10
Za książkę dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non! 

sobota, 15 listopada 2014

English Matters. Wydanie specjalne- Fashion 9/2014


Tak tym razem Colorful Media bierze pod lupę modę i tematy z tym związane. Tym razem w magazynie znajduje się 12 artykułów, w tym temat, który wiąże się z nami blogerami. English Matters przedstawia najpopularniejszych  blogerów modowych. Możemy tam także znaleźć dwie Polki i ich blogi: Jemerced oraz Maffashion. Możemy być dumni, że zostały tu uwzględnione osoby z naszego raju. Kolejny artykuł przedstawia problem związany z produkcją ubrań w sieciówkach.  A jest on pokazywany w kontekście strasznej katastrofy, która wydarzyła się w Bangladeszu w 2013 roku. Zginęło tam aż 2,500 osób, a to wszystko przez to, że budynek miał 8 pięter, chociaż nie powinien. Dlaczego takie rzeczy się dzieją, ludzie giną bez sensu, po co ? Po to żebyśmy mieli nowe ubrania z sieciówek? Ten artykuł wstrząsnął mną mocno, otworzył mi szerzej oczy na ten problem, który sam się nie rozwiąże, przecież ludzie nie przestaną z dnia na dzień kupować ubrań. Większość ludzi nie myśli o tym, ze ktoś musi produkować nasze ciuchy, nie zastanawia się ile im za to płacą, jakie tam panują warunki. A powinni. No dobra przejdźmy lepiej do przyjemniejszych tematów. NA przykład Anji Rubik, czyli top modelki na świecie i naszej rodaczki, z której możemy być dumni. Z tego krótkiego artykułu możemy się dowiedzieć jaka jest prawdziwa Anja, ze nie odpuszcza, wytrwale dąży do celu.Wniosek z tego taki, że musimy sobie postawić cel i do niego dążyć. Możemy także poznać modę z epoki wiktoriańskiej. 



Jeśli chodzi o magazyny od Colorful Media, zarówno English Matters jak i wszelki inne magazyny, wymagają znajomość języka na średnim poziomie. Są one pomocą do nauki, do poznawania nowych słówek, a jeśli ktoś nie zna angielskiego wcale, bądź na bardzo elementarnym poziomie, nie powinien sięgać po ten magazyn. Po prostu, mimo tłumaczonych słówek nie będziemy w stanie zrozumieć tekstu. Ważne jest to, że czytanie tego magazynu ma być przyjemnością,a nie przykrym obowiązkiem do ćwiczenia obcego języka. Plusem tych magazynów jest zdecydowanie to, że artykuły są pisane z pasją na różne ciekawe tematy. W wydaniach specjalnych są one związane z jedną przewodnią myślą, jednak w dalszym ciągu zadziwiają,czasem szokują. Cóż mogę więcej powiedzieć te magazyny to świetny pomysł na ćwiczenie zdolności językowych. Zdecydowanie Wam je polecam.  


Za magazyn dziękuję bardzo wydawnictwu Colorful Media ! 

środa, 12 listopada 2014

Pierwsze urodziny bloga + konkurs


Tak dzisiaj jest ten wielki i wspaniały dzień, kiedy to mój blog osiągnął rok. Sama jestem z siebie dumna, ze nie zrezygnowałam po 3 miesiącach i nie uznałam, że to jest idiotyczne, a wytrwale pisałam dalej. Nie mam zamiaru dzisiaj myśleć nad statystykami, bo ten dzień jest od tego, żeby cieszyć się  moją wytrwałością. Mało tego, nie dość, że nie rzuciłam pisania, to sprawia mi to ogromną przyjemność. Przez ten rok moje recenzje zmieniły się o 180 stopni, i choć dalej nie s idealne, to są już całkiem dobre. Myśląc teraz co na początku robiłam z tym blogiem, mam ochotę schować się i nie pokazywać, dlatego nie zaglądajcie za daleko, bo po prostu mi wstyd. Z początku miały to być moje luźne przemyślenia na temat przeczytanych książek, jakieś opisy, żeby pamiętać, o czym jest dana książka , ale zmieniło się to, jak zresztą możecie zauważyć. Teraz czytając książkę, widzę rzeczy, których wcześniej nie zauważałam. Przez ten rok dotarło do mnie całkiem dużo nowych książek, zarówno od wydawnictw, jaki i kupionych przeze mnie. Także zakres  gatunków, które lubię i z chęcią czytam się powiększył. Poznałam trochę osób, które także kochają książki i piszą blogi. A jak to się wszystko zaczęło? Zwyczajnie, moja znajoma Aga założyła bloga i zaczęła opowiadać, ze to całkiem fajna rzecz. Więc uznałam, czemu nie, spróbuję. I wytrwałam. Cały czas uczę się jak tego bloga prowadzić lepiej, sprawniej, jak znaleźć więcej czytelników. A uczę się, podglądając pracę innych blogerów, których sobie cenię. Mam tą świadomość, że mój blog nie jest idealny, a wręcz daleko mu do tego, ale cały czas szukam i próbuję nowych rzeczy.

Oczywiście oprócz tego, ze dzisiaj w ten cudowny dzień mój blog ma już rok, mam dla Was konkurs urodzinowy. A teraz krótkie wymagania.

1. Organizatorką konkursu jestem ja-Zuzanna Jaskólska- właścicielka bloga Maximum Książek.
2. Konkurs trwa od dzisiaj tj. 12.11 do 02.12. 2014 roku. 

3. Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu 3 dni po zakończeniu konkursu. 
4. Po wylosowaniu zwycięzców, skontaktuje się z nimi drogą mailową i czekam 3 dni na wiadomość zwrotną z adresem do wysyłki, w razie nie dostarczenia adresu, zwycięzca będzie losowany ponownie. 
5. Książkę wysyłam tylko na terenie Polski.
6. Aby wziąć udział w konkursie należy:
* być obserwatorem bloga
* zgłosić się w komentarzu
* podać swój adres email
* a także napisać którą nagrodę wybieracie- można wybrać tylko jedną książkę.

7. Oprócz tego byłoby mi miło jeśli polubilibyście profil mojego bloga na Facebooku, zaobserwowali na google+, i wstawili baner konkursowy na swojego bloga.
8. Musi zgłosić się minimum 30 osób, aby konkurs się odbył.
9. Do każdej książki musi się zgłosić co najmniej 5 osób. 


Zgłoszenie powinno wyglądać tak:

Zgłaszam się!
mail: .......................
Obserwuję jako ...................

Wybieram książkę...................

A teraz przejdźmy do nagród.Są one 4 . A są to :

1) Dla Ciebie wszystko- Katarzyna Michalak
2) Kodeks Bracholi dla rodziców- Barney Stinson i Matt Kuhn
3)Duch z Niewiadomic- Katarzyna Majgier
4) Magiczne Drzewo, Cień Smoka- Andrzej Maleszka

Zgłaszacie się pod tym postem!!! 


Baner: 

wtorek, 4 listopada 2014

Drzewo migdałowe- Michelle Cohen Corasanti


Autor: Michelle Cohen Corasanti
Tytuł: Drzewo migdałowe 

Tytuł oryginalny: The Almond Tree
Liczba stron: 385
Wydawnictwo: Sine Qua Non 

Młody Palestyńczyk – Ahmad – żyje ze świadomością, że nie jest w stanie wygrać z logiką okrutnej wojny. Dorasta w środowisku przesiąkniętym strachem przed utratą domu, pracy albo życia. Najgorsza jest jednak obawa o bliskich. Nie wiadomo, co przyniesie jutro. W dwunaste urodziny Ahmad staje twarzą w twarz z najgorszymi widmami. Siostra traci życie, ojciec z jego winy trafia do więzienia, izraelskie wojsko konfiskuje dom, a ukochany brat pała żądzą zemsty, która może go doprowadzić tylko do zguby. Ahmad musi się zaopiekować skrzywdzoną rodziną i odnaleźć lepszą przyszłość dla siebie. Obdarowany cudownym umysłem, zdolnym przełamać wszelkie matematyczne granice, chce dać nadzieję sobie, swoim bliskim i udręczonej ojczyźnie.

Głównym bohaterem jest Ahmad. Od małego można zauważyć, że przejawia zainteresowanie matematyk, a także fizyką. Chce poznawać świat.świat. Chociaż jego rodzina po przeniesieniu się do małego domku nie ma wielu pieniędzy, na swoje urodziny dostaje szkła powiększające do swojej własnoręcznie robionej lornetki. Jego ojciec Baba musiał spłacać te szkła przez rok. Ahmad był najlepszym uczniem w klasie, a zarazem ulubieńcem nauczyciela. Jak możecie się spodziewać nie był zbyt towarzyski, za to Abbas, jego młodszy brat, zawsze był otoczony przez kolegów. Wszystko zaczęło się w końcu układać, gdy Baba zostaje nagle aresztowany, wyrok ogłasza, że zostanie zamknięty w więzieniu na 14 lat. To Ahmad jako najstarszy mężczyzna w rodzinie musi zacząć zarabiać na życie, musi poświęcić naukę dla rodziny. Pracując samemu na budowie zarabiał marne grosze, więc gdy Abbas skończył szkołę średnią, musiał mu pomóc. 

Sam tytuł jest idealny. Drzewo migdałowe oddaje całą historię, przekazuje treść książki 
Po przeczytaniu wiemy już skąd taki tytuł, a nie inny się wziął. Zostało to świetnie wymyślone. Drzewo migdałowe towarzyszy Ahmadowi i jego rodzinie odkąd zostali przeniesieni do małego, jednoizbowego domu. Myśląc z początku nie rozumiemy przekazu tego tytułu.Ma on pokazać, że ludzie często odchodzą, ale coś zawsze z nami zostaje, zawsze zostaje po nich jakiś ślad. Kolejnym przekazem może być to, że musimy być twardzi, nie poddawać się. Drzewo migdałowe Ahmada widziało mnóstwo strasznych wydarzeń, ale stało uparcie dalej. Niezależnie od tego co się wydarzyło, ono zawsze przeżywało, stawiało czoła przeciwnością losu, było także wsparciem dla rodziny. Dawało im jedzenie, gdy nie mieli pieniędzy na ryż, schronienie, gdy nie było ich stać na namiot. 

Najważniejszym elementem tej książki nie jest pokazanie trudniej sytuacji pomiędzy Palestyną, a Izraelem. Jest to jeden z wielu przykładów, gdzie toczą się wojny o tereny. Dzięki tej książce możemy zobaczyć jak wygląda życie cywilów, ile muszą cierpieć, nieraz tracąc rodziny, domy. Ludzie nie chcą wojny, chcą żyć w pokoju, mieć spokojne życie. Ta książkauczy nas także tego, że powinniśmy być tolerancyjni. Nie powinniśmy oceniać osób, patrząc na narodowość, religię,poglądy. A to w tej książce się zdarza, ale pokazuje też jak bardzo mylimy się wobec ludzi, oceniając ich po pozorach, będąc uprzedzonym. A przecież współpracując razem, możemy osiągnąć więcej. W tej książce mamy tez pokazane, ze żeby być naukowcem, nie trzeba być bogatym i mieć świetnej szkoły, wszystko zawdzięczamy sobie, osobom, które nas nakierowały, ale przede wszystkim ciężka praca. 

Książka zachwyca od pierwszych stron. Pierwszy rozdział- i od razu zostajemy uderzeni śmiercią jednej z bliskich osób Ahmada. Od początku zdajemy sobie sprawę, że ta książka będzie trudna, ale nie wierzę, żeby ktoś zrezygnował przeczytania jej. Opowiadana jest taka historia,która łapie za serce i duszę. Wciąga nas, opowiada życie Ahmada, a potem brutalnie nas wyrzuca, gdy kończymy książkę. Zostawia w nas część historii, chłopca, który musiał dorosnąć z dnia na dzień, i który osiągnął niewiarygodny sukces, którego nikt by się nie spodziewał. Po mojej recenzji chyba możecie zauważyć, że jestem oczarowana Drzewem migdałowym i myślę, że nie muszę Wam mówić, że macie obowiązek wręcz, przeczytać The Almond Tree. 

OCENA: 10/10 

Za możliwość poznania życia Ahmada,
serdecznie dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non! 

niedziela, 2 listopada 2014

Stosik i podsumowanie października


Hej, cześć i czołem. Właśnie się skończył październik i zaczął listopad, a co się z tym łączy stosik. W tym miesiącu jest on średniej wielkości, ale to nie znaczy, że się z nim wyrobię. To wszystko zależy od mojej szkoły, od tego ile będę siedziała nad ksiązkami, a ile na treningu, ćwicząc milionowy raz choreografię na zawody. Ale pomijając to, że szkoła i taniec zabierają mi większość czasu wolnego, listopad zapowiada się wspaniale. Po pierwsze czeka mnie koncert w Krakowie, koncert Slash'a. Po drugie, już coś bardziej związanego z książkami, lada moment bedę obchodzić pierwsze urodziny tego oto bloga, więc spodziewajcie się konkursu. :) A teraz przejde do podsumowania października i tu od razu uprzedzam, że nie ma czym się chwalić.

Liczba przeczytanych książek: 4

Najlepsza książka: Zostań, jeśli kochasz oraz Dla Ciebie wszystko

Największe zaskoczenie: Dla Ciebie wszystko
Najsłabsza książka: Magiczne drzewo. Cień smoka. 

A teraz czas na stosik, który optymistycznie przewiduje, że w tym miesiącu przeczytam więcej książek.